Wielkie zyski na rynkach walutowych

Pluskantor.pl to jeden z polskich serwisów wymiany walut czy jak kto woli – internetowy kantor wymiany walut. W związku z pojawiającymi się w mediach coraz częściej informacjami o tym, że taki czy inny podmiot zarobił krocie na inwestycji w waluty, coraz więcej osób pragnie spróbować swoich sił w świecie spekulacji walutami.

Nasz kantor online jest miejscem, które do tego się znakomicie nadaje, ponieważ w kilka chwil po założeniu konta można zacząć inwestować. Ale czy na pewno jest to najlepszy sposób wykorzystywania takich serwisów?

Cel podstawowy i poboczny

Jeśli spytać twórców kantorów online, jaki cel im przyświecał, kiedy tworzyli swoje serwisy, nikt nie powie, że chodziło o inwestowanie w waluty i spekulacje. W przypadku dosłownie każdego portalu tego typu podstawowa motywacja odnosiła się do faktu, że klasyczne kantory i banki narzucały ludziom bardzo duże spready, które potem powodowały, że klienci tracili nawet kilkanaście procent wartości, jakie wymieniali.

Kantor internetowy pozwala zmniejszyć koszty do zaledwie 1%, a często można liczyć nawet na mniejsze prowizje. Właśnie te niskie prowizje w połączeniu z łatwością wykonywania transakcji sprawiły, że tyle osób postanowiło inwestować za pomocą kantorów online tworząc w ten sposób cel poboczny ich istnienia.

Kto zyskuje? Kto traci?

Jeśli ktoś ma spore pojecie o ekonomii, rozumie zasady rządzące makroekonomią i ma sporą wiedzę o świecie popartą regularnymi wizytami na portalach tematycznych, może spokojnie inwestować w waluty. Koszty wejścia i wyjścia są znikome, a każda operacja to prowizja na poziomie około 0,5% dzięki znakomitym ofertom portali oferujących transakcje walutowe. Cały czas z tyłu głowy trzeba mieć jednak fakt, że zdecydowana większość osób inwestujących w waluty traci.

Dzieje się tak, ponieważ większość krajów dąży do tego, by kursy walut były mniej więcej stabilne, co oznacza natychmiastowe ograniczanie zysków i strat osób spekulujących walutami. Przez to straty są niewielkie i zyski też, a kiedy doliczy się nawet znikome prowizje, handlarz znajduje się pod kreską.

Większe zmiany dotyczą tylko spadków wywołanych różnymi zachwianiami. Można potem dobrze zarobić na odbiciach, ale tylko wtedy, kiedy dobrze oceni się moment znalezienia dna, a to jest w praktyce bardzo duże wyzwanie. Jeśli nie odnajdzie się dna, odrobienie strat tym spowodowanych może zająć lata.

 

Dodaj komentarz